blog to zawsze jakiś odsetek, fasada, oboczność. Szkic. Trochę jak podróż. Oczekujesz powalenia, zaparcia tchu, dostajesz, dreszczy też-obowiązkowo, ale zawsze pomiędzy zmęczeniem, wkurzeniem, obolałymi stopami. Te nogi na zdjeciu znalazły nocleg pod Novym Sadem. To był rejon parku narodowego, bungalowy, zieleń, bungalowy zieleń, Michael- opiekun kompleksu. Niesamowicie charyzmatyczny. Cholernie urokliwy. Znalazł tam swoje małe niebo. Służył też w armii w Kosowie. Nie wiem co robił. Nie będzie patosu. To chaos. Oboczność. Taki skok po powierzchni. Nie, nie mam go na zdjęciu.
niedziela, 17 sierpnia 2008
blog to zawsze jakiś odsetek, fasada, oboczność. Szkic. Trochę jak podróż. Oczekujesz powalenia, zaparcia tchu, dostajesz, dreszczy też-obowiązkowo, ale zawsze pomiędzy zmęczeniem, wkurzeniem, obolałymi stopami. Te nogi na zdjeciu znalazły nocleg pod Novym Sadem. To był rejon parku narodowego, bungalowy, zieleń, bungalowy zieleń, Michael- opiekun kompleksu. Niesamowicie charyzmatyczny. Cholernie urokliwy. Znalazł tam swoje małe niebo. Służył też w armii w Kosowie. Nie wiem co robił. Nie będzie patosu. To chaos. Oboczność. Taki skok po powierzchni. Nie, nie mam go na zdjęciu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kochana mam dobre wieści! Kawałek Michaela mam na filmiku! w 90% zasłaniam go swoim skromnie zapakowanym plecakiem;-)ale ułamek sekundy gdy widac jego uśmiech...niezastąpione;-) to kiedy przyjeżdżasz do Łodzi na 1 sekundową projekcję;-))))
OdpowiedzUsuń